Na zrobienie albumu, notesu, czy przepiśnika trudno mi się zdobyć. Za małe mam jak narazie doświadczenie. Może kiedyś przyjdzie dzień, w którym bez żadnych oporów podejmę się tego wyzwania. Tymczasem spróbowałam swoich sił w robieniu scrapuszka.Nie miałam gotowego wkładu, więc musiałam sobie radzić inaczej. Skleiłam vikolem kartki, które wykorzystuję do drobnych notatek na lodówkę. Pięknie się skleiły.Następnie przystąpiłam do robienia okładki i ozdabiania. W moim skromnej przydasiowej szufladzie nie znalazłam też żadnego dużego kwiatucha, więc musiałam go zrobić sama. Nie jest piękny, ale mój ;)
To efekt mojej pracy.
very good blog, congratulations
OdpowiedzUsuńregard from Reus Catalonia
thank you
Bardzo fajnie wyszedł Ci ten kwiatek.
OdpowiedzUsuńBardzo łądne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w mojej zabawie. Pozdrawiam - Cejlon
OdpowiedzUsuńśliczny:)pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń