Witam sobotnio.Tak jak w tytule. Mam do zaprezentowania 2 kartki, w zupełnie różniących się od siebie klimatach.
Pierwsza robiona wg mapki na MOJO MONDAY 181.
Nie jestem zadowolona nic a nic z efektu końcowego. Można powiedzieć, że jest ona ostrzeżeniem dla mnie, aby nie robić nic, kiedy vena opuszcza. . Na początku było fajnie. Był plan, dobrane papiery. Aż tu nagle pach i pustka. Gdyby nie mój upór i to, że zawsze staram się kończyć to co zaczynam, kartkę posłałabym do kosza. Cały czas jednak miałam nadzieję, że jednak coś fajnego wpadnie mi do głowy, ale nie wpadło.
Dobra dosyć ględzenia, bo ja mam tak często i osoby, które do mnie zaglądają systematycznie wiedzą o tym doskonale.
Druga kartelucha, to kopertówka na ślub. Wykonana, tak poprostu, bez powodu .
Pozdrawiam słonecznie...
ślubna jest przecudowna!!nie mogę się napatrzeć!:)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, bardzo ładna kartka :) Moim zdaniem odpowiednia np. z okazji 50 urodzin.
OdpowiedzUsuńA ślubna kopertówka bardzo klimatyczna i piękna.
Kaśka Ty cholero okropna!!! Ja TY tak możesz tutaj pisać okropnie o sobie?! Fakt czasami mamy słabszy dzień...może gdyś dobrała inne papiery... Ale nie ma tragedii! Myślę, że trochę dramatyzujesz ale Ty tak lubisz :) Więc nie ma co płakać dobieramy inny zestaw i działamy :) MApka wydaje się fajna więc i ja się skuszę chyba :)
OdpowiedzUsuńObie kartki ciekawe, ale ślubna rewelacyjna wręcz :)
OdpowiedzUsuńPs. Miło usłyszeć M. Bajora ;)
wow, świetna ta ślubna!
OdpowiedzUsuńśliczne:)
OdpowiedzUsuńHej marudo ;P Super karteczka, nie narzekaj :) Wyszła rewelacyjnie! A kopertówka jest po prostu cudna!
OdpowiedzUsuńI think your blog is beautiful. I'm sorry I cannot say that is Polish. You do beautiful work. from Marianne in Canada :)
OdpowiedzUsuń