poniedziałek, 8 listopada 2010

Tilda czeka na...


Taka prowizorka malowania Tildy. Niestety nie posiadam tych cudownych markerów do profecjonalnego kolorowania tild tylko zwykłe kredki ołówkowe syna. Wygląda to niezbyt efektownie, ale nie mogłam się oprzeć tej Tildzie.


1 komentarz:

  1. Przyjemna kartka, markery markerami...ja ogólnie nie maluje stempli, ale słyszałam że podobno sprawdzają się kredki akwarelowe, są czasem w promocjach w Lidlu albo Biedronce:) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i pozostawienie śladu na blogu, zapraszam częściej, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie. Dziękuję za Twój komentarz i za czas jaki poświęciłeś dla mojej twórczości.