Witam serdecznie.Dziś pokażę Wam moje kolejne próby uchwycenia świątecznych klimatów.
Trudno jest jednak coś zrobić, gdy całymi dniami człowiek lata z termometrem i lekami. Na koniec dnia pada bez sił, próbuje jeszcze zebrać się do kupy, szukając relaksu w pracy twórczej i ....okazuje się, że wena wyparowała. Mimo to nie poddaje się. Rozkłada papiery, i inne zbędne i niezbędne rzeczy, coś wytnie, przyklei, oderwie, rozwali, narobi przeogromnego bałaganu, który musi sprzątnąć czy chce czy nie chce, a praca, którą z wielkim wysiłkiem ukończył wygląda tak
Przesłodkie te choineczki :)
OdpowiedzUsuńWitaj!!! Bałagan i brak weny to moje dwie najlepsze przyjaciółki, ale najważniejsze to nie poddawać się. Powinnaś być z siebie dumna, ponieważ karteczki wyszły super.
OdpowiedzUsuńcudne:)
OdpowiedzUsuńMoja droga bardzo ładne karteczki zrobiłaś :) A o bałaganie po pracy to ja też coś wiem ... zwłaszcza jak mi Mikołaj jeszcze pomaga ;) A Twoim chłopakom życzę dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuń